wtorek, 24 grudnia 2019

Der Klimawandel


Die Fliege auf dem Weihnachtstisch auf dem Kuchen

Wer kommt uns noch besuchen

Der Regen an Schnees statt

Die Vorweihnachtszeit macht uns matt

Die Temperaturen über 15 Grad

Wer ist darauf vorbereitet

Dass die Klimaerwärmung auf uns schreitet

Die Klimapakete helfen nichts

Wenn wir uns nicht zu Herzen nehmen

Und uns nicht ein wenig schämen

Dass die Welt noch für künftige Generationen

Sollen wir endlich schonen

Wie wir unseren Kindern in die Augen schauen

Wenn wir keine Front gegen die Umweltverschmutzung bauen

Die Welt und die Umwelt an erster Stelle
Bevor wir sie verwandeln in die Mikrowelle

piątek, 20 grudnia 2019

dr Ryszard Żaba "Boże Narodzenie"

święta
to zapach jodły
biel opłatka
i ta Jasna
z nieba gwiazdka

święta
to żłobek prosty
jasny i niedoskonały
a w nim Jezus
taki samotny i mały

święta
to wielkie
oczekiwanie
w zapachy i marzenia
wystrojone
Serdeczne to święta
z Rodziny
i z życia zrodzone

To święta dla każdego
kto matki uśmiech i ojca oczy pamięta
to polskie prawdziwe i żywe święta

środa, 13 listopada 2019

Spalony i żeberka

Mąż ogląda w telewizji ważny mecz piłki nożnej. Na próżno woła go z kuchni żona pichcąca coś smacznego. Woła go raz, drugi, za chwilę trzeci. W końcu żona przychodzi do pokoju ze zwęglonym kotletem na patelni i mówi: "Waldek, spalony!".

Obiad żebraczy …………….. żeberka.

środa, 2 października 2019

Przepis na sałatkę śledziową dla dwóch osób

Składniki:
1 opakowanie śledzi a'la Matjas
2 małe jogurty naturalne gęste
ząbek czosnku
pieprz
sól
pół ogórka zielonego
pół cebuli czerwonej

Sposób przygotowania:
śledzie (bez oleju) pokroić na małe kawałki, przełożyć do miski z kubków jogurty naturalne, dodać pokrojoną (najlepiej drobno :-)) cebulę i pokrojony drobno ogórek zielony, czosnek może być przeciśnięty przez praskę, nie bać się dodać pieprzu i soli, wymieszać. Smacznego!

czwartek, 29 sierpnia 2019

Natrętna mucha

Mucha się mnie uczepiła
Ale z niej gadzina niemiła
Coś lubi moje palce
Jak tu z nią wygrać w nierównej walce
Ona ma skrzydła i wzrok wokół siebie
Ja mam packę, której powinienem w potrzebie
użyć
Może wcześniej zdąży się znużyć
Lataniem i ciągłym bzykaniem
30 milionów bakterii przenosi
Choć gładzi łapkami główkę
Jakby o coś prosi
Nie zabijaj mnie
Ja ci towarzyszę
Póki grzyb mnie nie wykończy
Tylko wytrę skrzydełka
Mała mucha a taka wielka

piątek, 23 sierpnia 2019

Nasz Kuba

Odjechał na Niebiańskie autostrady
Tata przed domem siedzi cały blady
Ludzie boją się podejść i pocieszyć
Bo nie wiadomo jak
I słów brak
W oddali ryk ścigaczy
Kuba światła dnia już nie zobaczy
I nie uśmiechnie się już do nikogo
życie nas smaga srogo
Nikomu nie poda ręki
Ale nie dlatego, że nie chce jak niektórzy
Motocykl nie jest dla tchórzy
On nie może
Wielki Boże
Może gdzieś tam z Tobą śmiga
Uśmiechnięty wypoczęty
Ogląda się za nim tam niejeden święty
życzliwością swą zaraża
Blisko ołtarza
My zgromadzeni
Przekraczający przepisy
Niech każdy z nas Kuby głos usłyszy:
Kochaj drugiego, jak siebie samego.

środa, 21 sierpnia 2019

Więcej miłości

Ostatnio o niczym się innym nie mówi
tylko o LGBT
że jest be
Rzeczywiście z tej mąki nie będzie chleba
Ale oni też chcą do Nieba
Nazywanie ich zarazą
Tchnie do ludzi odrazą
Kukły sponiewieranie
Za to z kolei należy się solidne lanie
Gdzie szacunek? Gdzie współczucie?
I spokojna obrona wartości.
Jana Pawła II mądrości
Brakuje
Miłość niech do drugiego kiełkuje

piątek, 16 sierpnia 2019

Koniec wakacji

Wakacje się kończą
Tyle było planów
Szkoła czeka na pracy tytanów
Plany jak zawsze niezrealizowane
Dzieci do szkoły nieprzygotowane
Jeszcze tylko szkolna wyprawka
I podwyżki szkolnej stawka
Czy my ją zauważymy?
O to niech się nie boimy
A deforma trwa w najlepsze
Czy będą w tym roku dzieci lepsze?
Byle do świąt
Potem czas poleci
Tak przynajmniej twierdzą dzieci
Wszystkim samych szóstek życzymy
I za trójki też chwalimy
Bo to nie niedostateczna
Ach, wakacje radość niewieczna

piątek, 9 sierpnia 2019

Białowieża

Białowieska Puszcza
Nie wszystkich do siebie wpuszcza
Wejście tylko z przewodnikiem do rezerwatu
Gdy nie chce się dostać jakiegoś mandatu
Gzy wstęp nieograniczony mają
I na spocone ciała siadają
Nie możesz zabić takiego gada
Nawet gdy krew twoją zjada
Drzewa powalone zmurszałe
Z hubami pocałunkami śmierci
A tu mysz się mała wierci
Dzięcioł stuka rytmicznie
Bo chce strawy kalorycznie
Kornik drukarz też ma strawę
I dobrą z ekologami zabawę
żubra nie zobaczysz w głuszy
Bo widocznie mają uszy
I wzrok sokoli
I futro, które nikt nie goli
Tylko ociera o drzewa
Gdy musi
Na Białorusi
większa część puszczy
no i bliny
Gdy chcemy, to się nakarmimy
Mogiły ludzi stąd
Co to ani Białorusinami ani Polakami nie byli
Ale walczyli
Już nie zjedzą ani kiszki ani babki
serwowanej w Leśnej Dziupli chatki
Mrowiska jak kurhany
Niejeden leży pod ziemią pogrzebany

środa, 5 czerwca 2019

Ocieplenie klimatu

Ocieplenie klimatu
Problem ważki
W Niemczech dzieci strajkują
Politycy się produkują
I latają samolotami na kolejne szczyty klimatyczne
Poprawy nawet nie iluzoryczne
Są ustanawiane
Trump sobie nic nie robi
Klimat i tak ma przechlapane
Tylko pingwin siedzi i myśli
I złą przyszłość sobie kryśli
Nie będzie już kry
Bo ten człowiek był zły.

środa, 15 maja 2019

Wyjątkowo zimny maj

Wyjątkowo zimny maj
Wkrótce wakacje
W to mi graj
Rok minął jak z płatka
Czekaj tatka latka
Czas mija tak szybko
że się nie obejrzymy
A już nic nie potrawimy
Człowiek czyta nekrologi,
czas opuszczać ten świat drogi
Coraz młodsze roczniki
zapalić trzeba im świeczniki
Ile jeszcze lat zostało
Mamy maj - miesiąc rozkoszy
Tylko ten deszcz ciągle się panoszy.

sobota, 6 kwietnia 2019

Ci co w ukryciu

Są takie osoby w życiu
Które pomagają w ukryciu
O nic nie pytają
Po prostu wspierają
Wiemy o kim mowa
Więc zbędna jest imion przemowa
To oni pomagają w prezentacji
W niepowodzeniach i życia narracji
Podtrzymują na duchu
Mając twoje dobro w otwartym uchu
Praktyki?
Żadna sprawa
Uzupełnienie dziennika?
Nikt w to potem nie wnika.
Stworzą bloga,
są dla ciebie, gdy ogarnia cię trwoga
Te osoby są i tyle
Dla ciebie nie tylko na chwilę

500 plus

Rozdać wszystkim
500 plus
I nie narzekać na rząd już
Na krowę na cielaka
żeby rolnik nie dał już drapaka
Na autostrady
tylko Unia budżet skróci
To co było, już nie wróci
Każdy licytuje rozdawnictwo
A dla Kowalskiego nic to
Pięćset przeje, no bo musi
I przepije, no bo kusi
Małżeństwa bez dzieci
do nich nawet bocian nie doleci
Pięćsetek nie mają
Grosz do grosza uciułają
I podatki zapłacą,
Niech ci u steru się naszym kosztem bogacą

Deszczowy weekend

Pada deszcz w sobotę
Nawet kot, co siadł pod płotem
Nie chce wychodzić na niego
Bo co z tego,
że weekend rozpoczęty
Nikt nie chodzi uśmiechnięty
Szklana pogoda
Uśmiechu nie doda
Co to jest?
Pada i pada

Weekend w Polsce i u naszego zachodniego sąsiada
Do Rosji niż też dojdzie
I do Putina
Bo nie nasza to jest wina
że to pieniądz z nieba leci
i lasy spragnione nawadnia
Choć nie zdarza się to co dnia
Jutro niedziela
Weź przyjaciela
Na słoneczną wycieczkę
Zabierz też i kurteczkę
Na wszelki wypadek
Bo pogoda w Polsce jest pełna zagadek

niedziela, 31 marca 2019

Strajk


W szkole strajk się rozpoczyna

Minister edukacji jak zwykle tęga mina

Ósma klasa przestraszona

Niejedna pociecha siedzi skulona

Nad książkami i nie wie na dobrą sprawę

Czy nie lepiej czas poświęcić na zabawę

Ostatnia klasa gimnazjum ma w nosie cały bałagan

Bo nikt ją nie pytał o zdanie

A zwłaszcza ich likwidowanie

Kto wygra?

Przegrają wszyscy.

Bo zapytać trzeba byłoby noblisty

Dlaczego coraz gorzej w naszym kraju

A miało być przecież jak w raju

Bogaci się bogacą

Biednemu wiatr w oczy

Kto tym razem przez płot przeskoczy

Kto nas uratuje

Polska niechybnie dryfuje

Ku przepaści

Politycy różnej maści

Robią krok naprzód i wpadają doń
Panie Boże, Ojczyznę naszą chroń!  

niedziela, 24 marca 2019

Wyjść musi?

Czy zawsze wszystko wyjść musi?
Dzieci powtarzały:
"Musi to na Rusi"
I się śmiały.
Mimo wszystkich starań
nie unikniesz w życiu gderań
Zawsze ktoś będzie niezadowolony
A Twój wysiłek niedoceniony
Wot żyzn
Tam gdzie Ci coś nie wyszło,
jest z Tobą Pan teraz i na przyszłość
On też pod krzyżem upadał
gdy tłum wściekle ujadał
Wstawał i szedł dalej
Bo taka życia kolej
Aby cierpienie się na ziemi uniepotrzebniało
Każdy z nas cegiełkę powinien dołożyć małą
I wstawać, gdy upadniesz
I pomagać wstać,
I przestać tylko w życiu teatralnie grać.