niedziela, 6 grudnia 2015

                                 WIERSZE NA ADWENT I BOŻE NARODZENIE

Adwent jest czasem oczekiwania 
Na coś, 
Na prezenty, 
A może na spokój święty 
Na pokój światowy 
Na mir domowy 
Na karpia bez głowy 
Na makówki i choinkę 
A kto z nas pomyśli odrobinkę, 
Że to Ktoś do nas zapuka, 
Za miesiąc, mały i wyziębiony, 
Czy będziesz taki rozkochany i szalony, 
By Mu otworzyć, 
To On na ciebie czeka, 
Bo za 33 lata odda życie za mnie i za ciebie, 
Byśmy się spotkali w Niebie 





Jedno święto, drugie święto 
W pracy, w domu, szkole 
W codziennym mozole 
Czekamy na niedziele i święta 
Ale na te szczególnie 
Kto pamięta 
Jak tarmosił karpia 
Jak go wpuścił z powrotem do stawu 
Bo za mały, taki nienaturalny 
Albo jak wpadło mydło do wanny 
Karp puszczał bańki pyszczkiem 
Biedny, ranny 
Święta zawsze były 
Bo bez Bożego Narodzenia 
Bylibyśmy ubożsi o wspomnienia 


Nie było dla niego miejsca w gospodzie, 
Bo uchodźca, rebeliant i złodziej, 
My nie mamy u nas warunków 
Musimy się oddać magii sprawunków 
Święta muszą być bogate 
Niech kto inny da ci chatę 
Ty sam tę wojnę spowodowałeś 
Gdy Saddama mieć nie chciałeś 
Co z tego żeś biedny i wychudzony 
Nie ma tu miejsca dla ciebie i twojej żony 
A przecież to Europa, 
Stary Kontynent, 
Chrześcijaństwo 
Kiedy będzie tak, że Państwo 
otworzą się na drugiego, 
Drogiego i biednego 
Wesołych Świąt! 
Ciśnij uprzedzenia w kąt!

piątek, 4 grudnia 2015

POEZJA WIELKANOCNA 


Święconka, kościół, grób

A nie tak dawno

Makówki, pasterka, żłób

Tylko parę miesięcy

Trzydzieści trzy lata

Sianko i oddech bydlęcy

Z wolna przemija postać tego świata

Żłób pusty, grób pusty

To już koniec

My rozproszeni

My roztargnieni

My zagonieni

I niewiasty

Kogo szukacie?

Zwiastuję Wam radość wielką

Odtąd nie będziesz już sam

Bo zmartwychwstał Twój Pan

A wszystkim duchom złym guzik z pętelką