W
szkole strajk się rozpoczyna
Minister
edukacji jak zwykle tęga mina
Ósma
klasa przestraszona
Niejedna
pociecha siedzi skulona
Nad książkami
i nie wie na dobrą sprawę
Czy nie
lepiej czas poświęcić na zabawę
Ostatnia
klasa gimnazjum ma w nosie cały bałagan
Bo nikt
ją nie pytał o zdanie
A
zwłaszcza ich likwidowanie
Kto
wygra?
Przegrają
wszyscy.
Bo
zapytać trzeba byłoby noblisty
Dlaczego
coraz gorzej w naszym kraju
A miało
być przecież jak w raju
Bogaci
się bogacą
Biednemu
wiatr w oczy
Kto tym
razem przez płot przeskoczy
Kto nas
uratuje
Polska
niechybnie dryfuje
Ku
przepaści
Politycy
różnej maści
Robią
krok naprzód i wpadają doń
Panie Boże, Ojczyznę naszą
chroń!