Wszystkich Świętych wkrótce
Tego nie ma, tamtego nie ma
Bo po wódce
Dzień Zmarłych jak za komuny mówiono
I w tym roku wielu mówiło:
Nie odchodź moja żono!
Mój mężu nie opuszczaj nas!
A tu szast pras
I nie ma człowieka
Zamknęła się jego powieka
Kogoś tylko bolało gardło
Dostał antybiotyk
Ktoś był na operacji i mówił:
"Zaraz wracam"
Pan Bóg zadecydował:
"Ja mu życie skracam".
"Temu cierpienie wydłużę,
bo chcę, żeby był ze mną na górze".
Oni już tam są
Na nas czekają
Przy zastawionym stole z Panem rozmawiają
A my idziemy na cmentarze,
bo coś w nas nam tak każe.
Modlimy się za bliskich
i o zbawienie nas wszystkich.