Weekend mija szybko
Rozpoczynamy piątkiem z rybką
do jedzenia
Rozpoczynamy też nasze marzenia
Co my to w weekend nie zrobimy
Na pewno robaka nie utopimy
W sobotę posprzątamy
W niedzielę zadzwonimy do mamy
Do Częstochowy pojedziemy
Ale zanim się wybierzemy
Już południe mija
Od komórki boli szyja
I już wieczór niedzielny
Weekend w nicnierobienie brzemienny.